Lwowskie kompozycje

Wyjazdu do Lwowa nie da się ująć w jednej galerii zdjęć. Na miejscu jest tyle tematów, miejsc, ludzi, że aż nie wypada wrzucić tego wszystkiego do jednego, fotograficznego worka. Dlatego zaczynam relację z majówki od kilku kompozycji – zestawów zainspirowanych życiem ulicy.  Czasem ruch, czasem chwile i ważne postoje. Ciąg dalszy nastąpi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zwykle zostawiam zdjęcia bez komentarza by miały szansę same opowiedzieć swoją historię. Jednak to – zasługuje na dodatkowy opis. Podczas spaceru odwiedziliśmy jedną ze Świątyń greko-katolickich. W bocznej nawie prezentowana była wystawa pięknych portretów dzieci w różnym wieku, które straciły swoich tatusiów podczas toczących się konfliktów wojennych w kraju. Jeden z przechodzących chłopców z ogromnym wzruszeniem, przejęciem i łzami w oczach wpatrywał się długo w zdjęcia rówieśników. Bo wojna to nie tylko konflikty i polityka ale przede wszystkim ludzie.