Ważne, żeby mieszczuch na wsi ujrzał coś więcej niż dechy.
Zanim zrobiło się naprawdę ciepło, widoczne już były mikroskopijne ślady nadejścia wiosny. Suchotki, kiełki, zazielenienia, wyklucia spod ziemi wyszły na światło pierwszego słońca. Biernym obserwatorem całego zjawiska okazała się szara ropucha.
Być może spadł tylko na chwilę, być może jutro zostaną z niego tylko kałuże. Dlatego tak bardzo liczy się ten czas, ten wieczór i mój mały świat odmieniony przez piękny śnieg.
W Mediolanie w dzień targowy, takie toczą się rozmowy…
Zima też ma swoje kwiaty. Raczej nie kokietują nas intensywnością kolorów jak te letnie. Częściej swoją skromnością skłaniają do zadumy. W suchych szczątkach roślin można rozpoznać majestatyczne, miłe królowej śniegu ozdoby. Biel na bieli. Takie kwiaty przygotowałam na dziś.
Copyright 2019 MILUNA. Wszelkie prawa zastrzeżone.